niedziela, 2 kwietnia 2017

dlaczego nie warto słuchać chorych ludzi w tym chorym świecie.

zastanawiałam się jak zacząć post żeby nie było kontrowersyjne. żeby było grzecznie i schludnie.
jak już tak intensywnie myślałam to wymyśliłam .a raczej zdałam sobie sprawe.
zdałam sobie sprawe, że czasami po prostu się nie da i trzeba zacząć od hałasu. od bardzo głośnego hałasu. stąd post.

dlaczego nie warto słuchać chorych ludzi w tym chorym świecie.

temat nie doceniany przez młodych ludzi, którzy zapatrzeni nowymi trendami zagłębiają się w czarną otchłań, zwaną światem. podążają za wszystkim a tak naprawdę za niczym. nie chce tu wprowadzić pomyłki. nie chodzi mi tutaj o jakieś odchodzące od norm pasje. bo każdy może, a może inaczej. każdy ma prawo mieć chorą pasję. rozumiem, szanuje i popieram.

chodzi bardziej o te wszystkie dzieciaczki, które w głowie mają tylko monitorki z jakimiś głupimi filmikami z internetu. 
ani to fajne. ani mądre. ani zabawne.

nie mają własnego zdania. nie mają pojęcia o niczym. wiedzą za to: jakim olejkiem zalać ijusta, gdzie posłuchać nowego kawałka Cypisa i wiele innych bardzo niepotrzebnych rzeczy.
są to jedyne rzeczy która potrafią robić. robią to wszystko nieświadomie.
i nawet nie wiedzą, że to wygląda idiotycznie. tak idiotyczne jak gruba kobieta, w leginsach, ze wzorkiem w panterke,  w białych kozakach. niby trudno spotkać a jednak.

te młode dzieciaczki słuchają wszystkich.
od mądrych osób po naprawdę sięgające dno patologie. jak się już tak tego nasłuchają to za cholere nie przemówisz im do rozumu. koniec kropka.
i właśnie na ulicy roi się od takich młodych grupek. a może na ulicy są tylko tacy ludzie. a może to tylko moje osiedle.

to naprawdę mało ważne w tej chwili. wracając.

nie tylko to młode pokolenie wpadło w szpony bardzo złego potwora. wpadł w to każdy. i każdy nie potrafi z tego wyjść. i nikt, naprawdę, nikt nie wie jak z tego wyjść.
nikt nie wie w jaki sposób odciąć się od ludzkich opini. jak przestać opierać się na podjęciu decyzji znając inne zdanie. no po co. no dlaczego. po jaką cholere.

kiedy kończysz 18 lat dopiero wtedy zdajesz sobie z tego sprawę. kiedy sam nie jesteś w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji. nawet tej jakie mleko kupić. 
każda Twoja decyzja opiera się na każdym tylko nie na Tobie.
 na koleżance, mamie, tacie tylko nie na Tobie.

 w głowie masz co innego niż wszyscy, ale mimo to wybierasz jak wszyscy. mimo, że w głębi siebie czujesz, że to nie jest to co tak naprawdę pragniesz.  stoisz w miejscu i nie jesteś szczęśliwy.
 i mimo, że ciągle mówisz sobie: następnym razem zrobię to po swojemu. to i tak nie robisz. bo nie potrafisz się odciąć od społecznej pępowiny. 
i dopiero wtedy kiedy postanawiasz wskoczyć do najgłębszej kałuży na osiedlu. zaczynasz się odcinać. usuwasz osoby które nie lubisz z fejsbuka. stawiasz się mamie.
kupujesz takie mleko jakie lubisz. robisz wszystko na co masz ochotę. nawet te najgłupsze rzeczy na świecie. ale robisz to bo nie czujesz presji. nie znasz opini innych ludzi i właśnie dlatego nie czujesz presji. i jesteś szczęśliwym człowiekiem.

tak zwyczajnie.



czwartek, 30 marca 2017

1.

mój pierwszy wpis. kompletnie czysta kartka.
miałam tyle pomysłów na ten cały wstęp ale po otworzeniu wszystko przepadło, uciekło i ogólnie zmieniło się.
zacznijmy od początku a może od połowy. tak będzie prościej.
dlaczego postanowiłam założyć bloga?  kolejnego już w moim wypadku.
bo mogę. bo chcę. bo taką mam potrzebę.
blog   d o s ł o w n i e   o wszystkim i o niczym.
będę tu opisywać czym się przejadłam w tym jakże pięknym, bardzo tajemniczym świecie. będę obalać wszystkie teorie i mity. będę pisała tylko prawdę albo aż prawdę. będzie dużo niezrozumienia i błędów ortograficznych. będzie dużo ale zarazem mało. mam nadzieję, że będzie fajnie.

dlaczego nie warto słuchać chorych ludzi w tym chorym świecie.

zastanawiałam się jak zacząć post żeby nie było kontrowersyjne. żeby było grzecznie i schludnie. jak już tak intensywnie myślałam to wymyśl...